Kolejowe tradycje Pragi i Targówka
O wystawie „Kolejowe tradycje Pragi i Targówka”
Galeria Spinacz przygotowała na przęsłach ogrodzenia kościoła pw. Zmartwychwstania Pańskiego na Targówku wystawę wielkoformatowych wydruków przedstawiających archiwalne i współczesne fotografie, drzeworyty sztorcowe oraz dokumenty, które przypominają, że prawobrzeżna Warszawa była jednym z największych i najważniejszych węzłów kolejowych nie tylko Królestwa Polskiego i Cesarskiej Rosji, ale również niepodległej Polski. Zbiegające się tu linie kolejowe przez lata stymulowały rozwój Pragi, Targówka, Bródna, a także Wołomina, Mińska Mazowieckiego, Otwocka, Łap czy Białegostoku.
Przed pierwszą wojną światową były to koleje szerokotorowe. Najstarsza Droga Żelazna Petersbursko-Warszawska oddana została do użytku w 1862 r. – ponad 150 lat temu. Droga Żelazna Warszawsko-Terespolska była o 5 lat młodsza, a o 15 lat późniejsza Droga Żelazna Nadwiślańska zorganizowała transport kolejowy w Warszawie. Połączyła ze sobą linie Terespolską i Petersburską, a następnie przekroczyła Wisłę w pobliżu Cytadeli. Wybudowana po drugiej stronie rzeki stacja Warszawa-Kowelska (obecnie Gdańska) stała się kluczową dla eksportu rosyjskich towarów na Zachód.
Po praskiej stronie Wisły powstały duże obiekty infrastruktury kolejowej – dworce, warsztaty, parowozownie. Kolej zapewniała tysiące miejsc pracy, a zawód kolejarza cieszył się dużym uznaniem społecznym. Ta wyróżniająca się grupa zawodowa zaczęła nadawać charakter prawobrzeżnej Warszawie. Śladem ojców szli synowie i często z określoną linią kolejową wiązali się wszyscy mężczyźni w rodzinie.
Zawód kolejarza wymagał odpowiedniego wykształcenia i dobrego stanu zdrowia, był zawodem zmilitaryzowanym. Praskie drogi żelazne odgrywały istotną rolę obronną, a w szczególności Kolej Nadwiślańska, która łączyła najważniejsze twierdze (Kowel, Dęblin, Cytadelę i Modlin). Istotnym rodzajem uzbrojenia stały się pociągi pancerne. Sposób prowadzenia trakcji kolejowej, nasypy oraz mosty miały również znaczenie obronne. Dlatego w czasie pierwszej wojny światowej wojska rosyjskie, opuszczając Warszawę, taką wagę przywiązywały do ewakuacji maszynistów i pracowników technicznych, taboru oraz zniszczenia infrastruktury kolejowej.
Po odzyskaniu niepodległości kolejarze „zszywali” z trzech zaborów jedną Polskę. Rola kolei to nie tylko – najważniejsze w tamtym czasie – zapewnienie przepływu pasażerów, towarów i poczty, to integracja trzech różnych światów komunikacji szynowej, a także wprowadzenie języka polskiego w nazwach stacji i obiektów kolejowych.
Na Pradze zamiast Dworca Petersburskiego powstał Dworzec Wileński. Na trasie nadwiślańskiej stacja Iwangorod zmieniła nazwę na Dęblin a Nowogieorgiewsk na Modlin. To tylko nieliczne przykłady kolejowego wkładu w budowę ojczyzny.
A w wojennej potrzebie… należy pamiętać, że zbudowany w Warszawie, improwizowany pociąg pancerny Wojska Polskiego „MŚCICIEL” brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej, walcząc m.in. na przedpolach Warszawy w sierpniu 1920.
Okres międzywojenny to niezły czas dla praskich kolejarzy. Odbudowa obiektów, zmiana trakcji na normalnotorową i… normalizacja życia. Z inicjatywy kolejarzy, zamieszkujących Targówek Fabryczny, powstaje Parafia Zmartwychwstania Pańskiego – wotum za odzyskanie niepodległości. (O tym opowie następna wystawa.)
W 1929 roku na Pradze powstał jeden z najciekawszych kompleksów biurowych w Polsce – siedziba Dyrekcji Kolei Państwowych. Powstają domy mieszkalne dla kolejarzy. Kolejarze, przy wsparciu pracodawcy, budują własne domy na Bródnie i Targówku. W grudniu 1937 na trasy podmiejskie wjeżdżają pociągi elektryczne…
…a w 1939 roku na praskie węzły kolejowe padają niemieckie bomby.
Rozpoczyna się kolejowy dramat: walka o szyny, koszmar transportów, szmugiel żywności dla głodującej Warszawy…
Nawet małe linie wąskotorowe zapisują piękną kartę.
A później – w nowych realiach – odbudowa kraju. Znów „zszywanie”, pasażerowie, towary i poczta, ze Wschodu na Zachód.
Mimo, że z upływem czasu kolejarzy na Pradze ubywa, o kolei mówi się coraz rzadziej i nie zawsze dobrze – to wystarczy kilkuminutowy spacer, żeby na wysokim nasypie zobaczyć pędzący pociąg lub wyjść na tor donikąd, którego szyny pochłania roślinność albo demontują ludzie.
No dobrze, to o czym jest ta wystawa?
No właśnie o tym, że Praga bez kolejarzy byłaby jak pociąg bez lokomotywy.
Krzysztof Chmarra
PS
Zapewniamy, że przedstawiony oraz niepokazany na wystawie świat kolei jest frapujący.
Autorzy
Można ją było oglądać do 31 lipca 2014.